Nikt przytomny (!) nie uwierzy w amerykańskie, ruskie i rodzime, po-ubeckie brednie o tym, że Iga Świątek kiedykolwiek grała w tenisa na tzw. dopingu. A piszącym o tym, tchórzliwym anonimom, sugeruję - wyjść na kort, i choć raz trafić rakietą... w piłkę!...
(ACMS)
Komentarze
Prześlij komentarz