Andrzej Shymally de Szemenye Schymalla / Pieśń Neosarmacka


Słuchaj mię, Sauromatha…

W ręku bystrą trzymam strzałę
Łuk napinam, drży cięciwa
Kiedy zekier zwolni strunę
Pomknie brzechwa litościwa

Skarogniady koń już parska
Dobrą wróżbę przepowiada
Łuk i strzały, koń a szabla
Niezawodna broń Nomada

W ręku tego, kto nią włada
Ostra szabla krzyżem błyska
Pod kopyta końskie w prochu
Spada luty wróg na rżyska

Pada w polu wraża jazda
Spada raróg na zająca
Nad brzegami burzan płacze
Spada gwiazda spadająca

Idą charty w step szeroki
Zoczą lisa, już go mają
I pod nogi pana rzucą
Smaku zwierza nie poznają

Uśmiech znika z mego lica
A śnieg pada, i śnieg taje
Pada pod mężem dziewica
Noc zapada, a świt wstaje

Człek upada, i człek wstaje
Niesie w życiu brzemię życia
Karczmareczka nam podaje
Pada opój od przepicia…

Sowizdrzalskie i sarmackie
Życia gwiazdy mihi świeciły
A z portretu, Śmierci w oczy
Patrzę wzrokiem szaławiły
(AD 2001)
Śmierć cywilna, tępą strzałą
Co z kulbaki mię strąciła
Zostawiła jasne znaki
Fałsz przyjaciół obnażyła

W tańcu Śmierci się obrócę
Znajdę tego, kto ją karmi
I z zaświata myśli wrócę
Strzeżcie się, podlece marni
(AD 2019)

Komentarze