1916.
Miałem 16 lat, gdy poszedłem na wojnę
Walczyć o kraj bohaterów godny, Bóg po
Mej stronie stał, wróg mojej broni się bał
U kresu moich dni, w marszu i walce
Krwawej - kiedy martwy padłem, krótki
Żołnierza los, zawsze młody… na stos
My, ochotnicy, imiona nasze wpisane
Dwa lata do wieku dodane, byśmy byli
Zdolni - wejść na karty historii
I biliśmy się twardo, póki sił stało, ramię
W ramię, ciało w ciało, mięsem armatnim
Zostałem - nic przeciw temu nie miałem
Słyszałem płacz - przyjaciela, na kolana
Padł, matkę swą wzywał, gdy krwią pluł
Umierał, własną ręką swoje flaki zbierał
Padłem u jego boku..., tak razem…
Zdychaliśmy, jak dzieci przytulone
W błocie i krwi - życia pozbawione
Ja płakałem, gdy jego ciało stawało się
Zimne, wzywałem matkę, lecz ona nie
Przyszła, aż krew z niego uszła, wyszła
Krótki minął czas, nikt z was nie pamięta
Nas - naszych słów i imion - krótki los
Żołnierza gdzieś przepadł, zaginął...
(Tłumaczenie i parafraza utworu 1916. © Andrzej Schymalla)
Komentarze
Prześlij komentarz