Владимир Высоцкий, Охота на волков (1968)



Polowanie na wilki


Biegnę, z całych sił rwę, ścięgna trzaskają i kości

Jak wczoraj, tak i dziś, przyszło sobie postrzelać

Paru gości


Ze wszystkich stron ostępu otaczają nas, zwartym

Szeregiem idą przez las, na bieli śniegu krwawy

Ślad


Taki na świecie z dawna ład!


Strzelają w ostęp zza drzew, z dubeltówek - z obu luf

Krzyczą mordercy - blisko, coraz bliżej, słychać sforę

Gończych psów


Nagonka, idzie nagonka, bezradnie szczerzymy kły

Fladry na wietrze łopocą, mordercy naszej chcą

Krwi!


Wilk nie może naruszyć linii flar, jak ślepe szczenię

Skomli przez łzy, wszak od wieków zabawa ta trwa

I my…


Nie przejdziemy przez fladry, czerwone jak nasza

Krew, z mlekiem matki wyssaliśmy reguły tej gry

I ty…


Nie przejdziesz przez czerwony kordon, przecież

Oni to ludzie, a wilki to my!


Nagonka, idzie nagonka, bezradnie szczerzymy kły

Fladry na wietrze łopocą, mordercy naszej chcą

Krwi!


- Powiedz nam, stary wilku, już na karku jeży się sierść

- Powiedz nam, nasz przewodniku, dlaczego nie możemy

Przejść?


- Nie przejdziesz przez fladry, czerwone jak nasza krew

- Wszak z mlekiem matki, i ty, wyssałeś reguły tej gry!


...


Nie przeraził mnie wrzask, ja śmierć już widziałem

Choć kula świsnęła, jak bat - przed siebie, na oślep

Pognałem...


- Wyrwałem się z kręgu czerwonych szmat!


Nagonka, idzie nagonka, bezradnie szczerzymy kły

Fladry na wietrze łopocą, mordercy naszej chcą

Krwi!


(Tłumaczenie i parafraza utworu Охота на волков © Andrzej Schymalla)


Ps. W Internecie pod tym utworem wyłączono komentarze. Nietrudno się domyślić, dlaczego.

Komentarze