SREBRENICA



Podczas wojny domowej, spowodowanej rozpadem Socjalistycznej Federacyjnej Republiki Jugosławii (1991/1992-1995), 12-16 lipca 1995 roku w położonej we wschodniej Bośni miejscowości Srebrenica doszło do masowych egzekucji, dokonanych przez paramilitarne jednostki bośniackich Serbów, którzy zamordowali ponad 8.300. mieszkańców miasta i okolicznych wsi (według niektórych źródeł, 8373. muzułmanów - mężczyzn i chłopców).

Skala tego aktu ludobójstwa, niespotykana w Europie od czasu zakończenia drugiej fazy Wojny Światowej (1939-1945), była zaplanowana już na początku wojny bośniackiej, rozpoczętej w 1992 roku, i była częścią strategii, wedle której Srebrenica i dwa inne miasta - Žepa i Goražde, skądinąd objęte statusem strefy chronionej na mocy rezolucji nr 819/1993 Rady Bezpieczeństwa ONZ (wraz z Sarajewem, Tuzlą i Bihaćiem), miały stanowić tzw. muzułmański korytarz przesyłowy, łączący Sarajewo z Turcją poprzez serbski region Sandżak, Kosowo i Albanię, zamieszkane w większości przez muzułmanów. Według zaangażowanych w wojnę bośniackich Serbów, wspomniany korytarz miał rzekomo stanowić zagrożenie dla całej Europy.


Wojna na Bałkanach Zachodnich (w Chorwacji oraz Bośni i Hercegowinie) podważyła moralną wiarygodność Zachodu. Zniweczyła prestiż instytucji europejskich i ujawniła niebywałą ignorancję organizacji międzynarodowych, które długo nie dostrzegały okrucieństwa działań zbrojnych i zbrodni popełnianych na ludności cywilnej. Tylko powaga sprawy powstrzymuje od nakreślenia rozmiarów ignorancji, siedzących na suto opłacanych synekurach, urzędników ONZ (analogicznie w przypadku pandemii COVID-19, której WHO - struktura ONZ - nie widziała do marca 2020 roku, a która pochłonęła miliony nieświadomych zagrożenia ofiar - tyle, że nie na wojnach, a w domach i szpitalach). Tylko ona nie pozwala dosadnie określić odpowiednich struktur ONZ, które mogły zapobiec masakrze w Bośni wzywając do działania siły powietrzne NATO, stacjonujące we włoskim regionie Friuli - Venezia Giulia (Aviano Air Base), zdolne w ciągu kilkunastu minut zniszczyć oddziały gen. Ratko Mladićia, gdyby - w obliczu genocidum - imperatywem kategorycznym było życie bezbronnych ludzi, a nie długotrwałe i bezduszne procedury.


Dziś wiemy, że Srebrenica stała się punktem zwrotnym wojny; że zbyt długo deliberowano nad racją stanu całej Europy (Nigdy więcej wojny na Starym Kontynencie - ACMS); i, że niewiele jest warta rezolucja ONZ z 2015 roku uznająca ludobójstwo w Srebrenicy, a także nieudolna próba przekonania społeczności międzynarodowej do sfałszowanej historiografii aktem ustanowienia dnia pamięci o przeszło ośmiu tysiącach ofiar masakry (rezolucji nie uznają Rosja, Chiny i Serbia).


Państwowe i międzynarodowe tajemnice mają swoje klauzule, dlatego też po kres naszego życia nie dowiemy się, dlaczego w 2013 roku holenderska prokuratura umorzyła postępowanie karne (za współudział w zbrodni wojennej) wobec dowódców batalionu ONZ Dutchbat III, który miał osłaniać obóz uchodźców w Srebrenicy i ich ewakuację, a który - złożywszy broń i ekwipunek - sam się ewakuował, pozostawiając bezbronnych na pastwę zbrodniarzy Mladićia. Pomimo wielokrotnych skarg, wnoszonych przez rodziny ofiar, Europejski Trybunał Praw Człowieka podtrzymał tę decyzję w marcu 2021 roku.


Wojna na Bałkanach Zachodnich (1991/1992-1995), wraz z wojną w Kosowie (1996-1999), była ostatnią w dotychczasowej historii Europy wojną o ziemię...


(ACMS)


Fot.- Memorijalni centar Srebrenica – Potočari (20/9/2003).

Komentarze