Fabrizio De Andrè, La guerra di Piero


Fabrizio De Andrè - La guerra di Piero, 1964

- Wojna Piotrusia.


W polu pszenicy śpisz pochowany

Wokół nie róże, nie tulipany, z cienia

Okopu widzę na łące, czerwonych

Maków we krwi... tysiące…


Wzdłuż brzegów potoku, chciałbym

Zobaczyć srebrzyste szczupaki zamiast

Niesionych prądem ciał żołnierzy, tak

Wiele zwłok dziś w wodzie leży…


Dobrze mówiłeś, a była już zima, że

Nikt z nas tej wojny nie przetrzyma

I kiedy inni szli do piekła, w bojowy

Gaz, wiatr w oczy śniegiem im pluł -

Raz-po-raz!


Niech zimny wiatr owieje ci duszę

Przywracam głos poległym w walce

Dosyć już Piero, nie dosyć - czyż?…

Kto oddał życie! - ma za to krzyż!…


I słuchać nie chcesz, nie ma zabawy

Wraz z porą roku zmienią się zjawy

Ja piszę, aby przekraczać rubieże!

A wiosna z zimą za bary się bierze


W czasie marszu, z duszą na ramieniu

Widziałeś człowieka, stał na kamieniu

I był w takim samym, jak ty humorze -

Tylko miał mundur w innym kolorze


Zastrzel go, Piero, zastrzel go wraz!

Po pierwszym strzale - jeszcze raz!

A kiedy już się wykrwawi do cna...

Padnij i przykryj czymś jego twarz!


Strzelisz w głowę i strzelisz w serce

I będzie czas przypatrzyć się męce!

Zostanie jeszcze, coś widział nie raz -

Cholera! - oczy ofiary, która umiera


Ten się odwraca, wykorzystuje

W chwili rozterki cię obejmuje

Nie odwzajemnia uprzejmości

W oczach ma strach, i zabija! -

Bez litości...


Padłeś na ziemię bez skargi, bez jęku

I zrozumiałeś w jednej chwili, ech…

Że mało czasu już pozostało, lecz nie

Twoje sumienie obciąża ten grzech


Padłeś na ziemię bez skargi, bez jęku

I zrozumiałeś w jednej chwili, ech…

Że twoje życie dzisiaj się kończy, lecz

Nie musisz szukać przebaczenia za ten

Grzech


Ach, moja Nino, umierać w maju?

Wszak na to trzeba dużo odwagi!

Pójdę do diabła, prosto do piekła

Gdy tylko zima nadejdzie wściekła


To z moich rąk wypadnie karabin

Roztopią się w wiosennym słońcu

I w mojej krtani - zakrzepłe słowa

Tak, aby wszystko zacząć od nowa


W polu pszenicy śpisz pochowany

Wokół nie róże, nie tulipany, z cienia

Okopu widzę na łące, czerwonych

Maków we krwi... tysiące…


(Tłumaczenie i parafraza utworu La guerra di Piero © Andrzej Schymalla)

Komentarze