Fabrizio De Andrè - La morte, 1967
- Śmierć.
Śmierć przychodzi nagle
Niezapowiedziana, ma
Twoje oczy, usta, kolana
Nakryje cię welonem
Zaśnie przy twym boku
Wymierzy cios w serce
Nie zwalniając kroku…
W nudzie i trudzie
We śnie i w walce
Śmierć przyjdzie po ciebie
I przytnie ci palce
Nie gra na rogu, nie bębni
W oblicze twe zapatrzona
Ma twoje piersi i ramiona
Nie wiedzą panowie, ani
Prałaci czy z nami pożyje
Czy skona… na dworze...
Ale…, kto mądrze szedł
Przez życie, komu coś w
Duszy gra, ten pokonać
Zło może, tak jak ty i ja!
Śmierć, jak przyjaciółka
Zawsze do śmierci twej
Zmierza, jak lanca, jak
Pika - w ręku żołnierza
Od ziemi Wschodu do
Francji, ni płacz ni żałoba
Jej nie zmorze przestroga
...
I nie ma sensu bić
W serce, bo Śmierć nie
Umiera, nic więcej…
(Bis!)
(Tłumaczenie utworu La morte © Andrzej Schymalla)
Tu polemiczny protest
Założę, wszak nuda tak
Doskwiera, że Śmierć
Żyć wiecznie nie może
Bo to co żyje - umiera!
…
La noia mi affligge
Ed entro in contesa
Come vien intesa
La Morte eterna non è
Perché ciò che vive – muore!
(ACMS)
Komentarze
Prześlij komentarz