Zbroja.
Szczyt szefów rządów państw Grupy Wyszehradzkiej, zwołany w Krakowie w 30. rocznicę powstania V4, zakończono miłym akcentem w Zamku Królewskim na Wawelu. Premier Viktor Orbán potwierdził uchwałę rządu Węgier, dotyczącą zwrotu Polsce niezwykłego zabytku. Jest nim dziecięca/młodzieńcza zbroja króla Zygmunta II Augusta Jagiellona, do niedawna pozostająca w zbiorach Magyar Nemzeti Múzeum w Budapeszcie (Ins.-No.: 55.3269).
- To absolutnie wyjątkowy dar narodu węgierskiego – oświadczył premier rządu Rzeczpospolitej Polskiej Mateusz Morawiecki. - Dbajcie o nią tak, jak my dbaliśmy - odparł Viktor Orbán. Zasugerował także, że czas już najwyższy, aby takie dobrowolne rozliczenia były normą, przyjętą pomiędzy państwami Unii Europejskiej.
Zbroja, należąca do najświetniejszych dzieł renesansowego płatnerstwa (Z. Żygulski jun., Broń w dawnej Polsce na tle uzbrojenia Europy i Bliskiego Wschodu, Warszawa 1975, s. 196), będzie bezcennym zabytkiem skarbca i elementem stałej ekspozycji, o czym nie omieszkał wspomnieć dyrektor Zamku Królewskiego na Wawelu Andrzej Betlej. - Tym bardziej, że - w wyniku rabunkowej polityki państw ościennych - Złoty Wiek panowania Zygmunta II Augusta, czas potęgi militarnej, ilustrują jedynie dwa małe działka roboty Oswalda Baldnera, nadwornego ludwisarza królewskiego. - Albowiem nic (!) nie pozostało ze zbioru militariów zgromadzonych w prywatnej zbrojowni Jagiellonów i skarbów wymienionych w testamencie króla pod datą 6 maja 1571., a zapisanych Jego siostrom - Katarzynie, Zofii i Annie (z wyjątkiem arrasów ofiarowanych Rzeczpospolitej).
Opis zabytku -
Renesansowa zbroja paradna - kostiumowa, o cechach typowych dla warsztatów płatnerskich Innsbrucka (1530-1540); z napierśnikiem kulistym, nieznacznie wciętym w pasie (wczesna zapowiedź mody wams); z dużymi nabiodrkami; z jednolitym obojczykiem i naramiennikami z pionowymi skrzydłami oporowymi; z pełną osłoną - rąk (naręczakami) i nóg (z trzewikami o rozszerzonych noskach); stal złocona i srebrzona, zdobiona motywem trawionych rombów i czteroliści; pośrodku górnej części napierśnika i w trzech innych miejscach - monogram: SE. Znakomity stan zachowania zbroi i wszystkich, najdrobniejszych jej elementów - sprzączek, tkaniny etc. H=1557 mm.
Przyłbica - hełm zamknięty z podwójną zasłoną i grzebieniem na dzwonie.
Siodło rycerskie - dopasowane do zbroi.
Całość - wczesne dzieło Jörga Seusenhofera z Innsbrucka.
Atrybucję, autora i adresata zbroi potwierdza korespondencja Ferdynanda I Habsburga i rajców Innsbrucka z Jörgiem Seusenhoferem, dotycząca wykonania i zapłaty za: einen ganzen kuris mit zwayen sätlen (drugiego siodła nie odnaleziono) - dla młodego króla Polski Zygmunta Augusta.
W 1939 roku austriacki badacz Brunon Thomas, po przeprowadzeniu analizy archiwalnej, epigraficznej i stylistycznej, ustalił, że zbroja była podarunkiem dla Zygmunta Augusta, a 4-krotnie powtórzony monogram: SE (Sigismundus - Elisabetha) symbolizuje zaręczyny (sic!).
W istocie, zbroja została wykonana przez Jörga Seusenhofera na zamówienie króla Czech i Węgier, arcyksięcia Ferdynanda I Habsburga, jako prezent zaręczynowy. Zaręczyny odbyły się w 1533 roku, a narzeczonymi zostali - 13-letni król Zygmunt August i 7-letnia Elżbieta Habsburżanka.
Zygmunt II August Jagiellon (1520-1529/1530-1548/1572) – pierworodny syn Zygmunta I (Starego) Jagiellona (1467-1506/1507/1548) i Bony Sforza d’Aragona (1494-1518/1557) - od 1529 r. wielki książę litewski, od 1530 r. król Polski (do 1548 r. - koregent) - w roku 1543. zawarł dynastyczne małżeństwo z przeznaczoną sobie jeszcze przed urodzeniem arcyksiężniczką austriacką, królewną czeską i węgierską, 17-letnią Elżbietą Habsburżanką (1526-1543/1545), córką arcyksięcia Austrii, króla Czech i Węgier, Ferdynanda I Habsburga (1503-1526/1558/1564), od roku 1558. cesarza S.I.R.
Pozostaje nam wyjaśnić, jakim sposobem młodzieńcza zbroja polskiego króla trafiła na Węgry? - I w tym przypadku, rozwiązanie zagadki jest stosunkowo proste. W czasach Renesansu, a także wcześniej i później, królewskie dzieci, zwykle przeznaczone sobie we wczesnym dzieciństwie a nawet przed narodzeniem, wiele lat czekały na układ małżeński, ślub per procura i wreszcie prawdziwy mariaż, gdy tymczasem ich królewscy rodziciele różnymi metodami podtrzymywali nawiązane relacje. Najbardziej popularna była wymiana prezentów - miniaturowych podobizn, portretów przedstawiających przyszłych małżonków w kolejnych okresach dorastania, kosztownych tkanin, kobierców, wybornie oprawionych ksiąg, biżuterii i… broni - np. zbroi paradnej (!). Jak wiadomo, matrymonium Zygmunta Augusta z Elżbietą Habsburg nie było udane. Po koronacji (1543), ujawnieniu malum magnum i porzuceniu przez męża, Elżbieta wkrótce zmarła (1545) nie dawszy królowi potomka. W takim przypadku, owdowiały małżonek był obowiązany do zwrotu posagu lub jego części wypłaconej w pieniądzach, o czym stanowiły przedmałżeńskie intercyzy. Dotrzymanie konwencji rokowało dobrą przyszłość wzajemnych relacji pomiędzy monarszymi dworami. Być może Zygmunt August część gotowizny zastąpił cenną zbroją, która ze względu na nieduże rozmiary nie była już potrzebna. Odzyskany posag mógł doraźnie udobruchać byłych teściów, szczególnie w obliczu, sprzecznych z ich oczekiwaniami, nowych matrymonialnych planów króla, który postanowił poślubić i koronować Barbarę z Radziwiłłów (1522-1547/1550/1551). I tak, prawdopodobnie w połowie XVI wieku, zbroja wróciła do Wiednia. Ale mogła też wrócić po kolejnym i także nieudanym związku Zygmunta II Augusta z młodszą siostrą pierwszej żony - arcyksiężniczką Katarzyną Habsburżanką (1533-1553/1572) lub dopiero w wyniku następnych mariaży, zawieranych pomiędzy dworami - krakowskim/warszawskim a rakuskim, w czasach Zygmunta III Vasa (xx Anna i Konstancja Habsburżanki) i jego syna Władysława IV Vasa (x Cecylia Renata Habsburżanka), a zatem - w końcu XVI lub w pierwszej połowie XVII wieku.
Po zakończeniu Wielkiej Wojny (1914-1918) i rozpadzie dualistycznej monarchii austro-węgierskiej (1867-1918), obie strony zawarły umowę w sprawie podziału zasobów cesarsko-królewskiego skarbca. W 1933 roku Kunsthistorisches Museum we Wiedniu przekazało zbroję do Nemzeti Museum w Budapeszcie w przekonaniu, że wykonano ją z okazji zaręczyn wnuczki cesarza Maksymiliana I Habsburga (1459-1508/1519) - arcyksiężniczki Marii Austriaczki (1505-1558) z Ludwikiem II Jagiellończykiem (1506-1516/1526) - vide: XIX-wieczne katalogi zbrojowni wiedeńskiej (F.O. Leber, Q. von Leitner, W. Böheim). Ludwik II był ostatnim Jagiellonem na tronie węgierskim i miał być obdarowany zbroją przez przyszłego teścia po zjeździe wiedeńskim (15-26/7/1515), w wieku 9. lat. W 1522 roku ożenił się z Marią i wypełnił postanowienia Zjazdu.
Aliści, pominąwszy przytoczone w niniejszym artykule argumenty i dokumenty, młodzieńcza zbroja króla Zygmunta II Augusta Jagiellona przerastała Ludwika II Jagiellończyka - nie tylko rozmiarem (!). I chociaż w Jego żyłach nie płynęła ani jedna kropla węgierskiej krwi, to przecież - Lengyel Magyar ket jo barat egyutt harcol s issza borat, czego Nikomu tłumaczyć nie trzeba. Nem kell.
(ISS/ACMS)
Ps. Plotki i spekulacje medialne wokół rynkowej wartości pozyskanej do polskich zbiorów zbroi Zygmunta II Augusta (rzekomo: 5 mln zł), można miedzy bajki włożyć, zważywszy tylko na unikatowy charakter zabytku, z atrybucją (dla porównania - anonimowa, XVII-wieczna polska szabla, byle miała na klindze znany domorosłym heraldykom herb, może na zagranicznych aukcjach sięgnąć kwoty kilkuset tysięcy zł). Poza tym - na szerokim świecie, są tylko dwie takie zbroje z XVI w.
Komentarze
Prześlij komentarz