Proměny...

 

Na darmo się starasz, mój miły Ondruszku

Nie noszę ja ciebie, nie noszę w serduszku

I nie będę nigdy twoja, taka wola moja


Co ty sobie myślisz, ma miła panienko

Przecież jesteś moje, najmilsze serdeńko

I tak w końcu będziesz ma, bo mi ciebie Pan Bóg da


A ja się przemienię, w małą wiewióreczkę

A ja ci ucieknę, z dębu na jodłeczkę

I nie będę nigdy twoja, taka wola moja


W domu mam pod ręką, ostrą siekiereczkę

Siekiereczką zetnę, dąbek i jodłeczkę

I tak w końcu będziesz ma, bo mi ciebie Pan Bóg da


A ja się przemienię, w maleńką rybeczkę

Dunajem popłynę, w inną modrą rzeczkę

I nie będę nigdy twoja, taka wola moja


W domu mam pod ręką, gotową wędeczkę

Na wędeczkę złowię, maleńką rybeczkę

I tak w końcu będziesz ma, bo mi ciebie Pan Bóg da


A ja się przemienię, w wielką czarną wronę

A ja ci odlecę, na madziarską stronę

I nie będę nigdy twoja, taka wola moja


W domu mam pod ręką, starodawną kuszę

I ustrzelę z kuszy, każdą wronią duszę

I tak w końcu będziesz ma, bo mi ciebie Pan Bóg da


A ja się przemienię, w gwiazdeczkę na niebie

A ja będę świecić, ludziom w ich potrzebie

I nie będę nigdy twoja, taka wola moja


Mieszka w moim domu, i w nagłej potrzebie

Gwiaździarz mi pomoże, znaleźć cię na niebie

I tak w końcu będziesz ma, bo mi ciebie Pan Bóg da

I tak w końcu będziesz ma, bo mi ciebie Pan Bóg da


(Tłumaczenie utworu Proměny © Andrzej Schymalla)

Komentarze