IDĄ WOJNY, I CZAS NIESPOKOJNY

My
Pierwsze pokolenie
Polaków, co wojny
W ziemi swej nie
Zaznało, od Bałtyku
- Po Kraków…
Od XVI-tych stuleci
- Praojców!...
Oni w dym pobili
Niemców i mołojców
Szwedzkiej potędze
Roznieść się nie dali
Pod Chocimiem, Vieną
Turków rozdeptali
- Końmi!...
Konfederacyją barską
Zwołali, jako bogobojni
Rosyją, Austryją, Prusy
Przeżyli, zaborców zbiry
Bonapartego łgarstwa
Ojczyzny zdrajców
- Sybiry!
Listopadowe sługusy
Pruskie, CK - cwelich
- Kontrwywiady!
Co poszczuły Szelę
Na ziemiańskie parcele
By wywołać zwady!
Styczniowe na dwory
Carskich fagasów zakusy
Ochranę, bolszewików
- Zbrodnie!...
Sypiąc sól na ranę
Wołyńskie pochodnie
Nie ze wszystkim po myśli
Srogie były dzieje…
I mnie w niejedną taką
Noc się przyśni…
- Ładno!
Ale wyszli cało, ofiar
Tam niemało - padło!
Pierwsza z drugą wojna
Ninie w Polszcze trwa
Sitwy i kretyny!
Nie jeden, to dwa
- Teraz...
Idą Chiny, bez strzału
I Europa drga

Bliska jest zawału
Zmarnowane lata
Pustosłowne rymy
Którym piała klaka
Partyjnych mediów
Pętaka…

Nie sarmacka to gra!

Andrzej Schymalla

Komentarze