Sapere Aude!
Historia nie jest nauką sensu stricte. Nie opiera się na prawach i aksjomatach. Nie ma uniwersalnego systemu pojęciowego. Z terminologią nazbyt często bywa krucho… Jest dziedziną wiedzy opartą na źródłach, które w toku poszukiwań podlegają nieustannej weryfikacji. Spór o historię i dziedziny (przedtem - nauki) pomocnicze (historię sztuki, archeologię, antropologię, etnologię, etnografię, ikonografię, numizmatykę, dendrochronologię etc.) był udziałem mojego i sąsiednich roczników akademickich w latach 1981-1987. W trakcie sporu, a może nawet konfliktu pokoleń, padły wszystkie starsze teorie - o pochodzeniu Celtów, Germanów, Słowian, Bałtów, Ugrofinów; o pre- i historycznych plemionach - osiadłych lub koczujących na terytorium dzisiejszej Polski; o datowaniu cmentarzysk, osad, grodzisk, miejsc kultu oraz tzw. skarbów - z zastosowaniem metodologii: terminus ante- i post quem, analizy kruszców, tkanin..., nieprecyzyjnej jeszcze wówczas metody datowania węglem aktywowanym (C14) oraz analizy źródeł pisanych i ikonograficznych pod kątem chronologicznej zbieżności z archeologicznymi. Wszechstronna falsyfikacja ówczesnych teorii doprowadziła zainteresowanych do krytycznej i kategorycznej konkluzji, że mamy do czynienia z ww. dziedzinami wiedzy a nie naukami. To był "Srebrny Wiek" historii i archeologii - w Polsce i Europie wykorzystano zdobycze "Złotego Wieku", w tym przede wszystkim metodykę - wypracowaną w czasie szerokopłaszczyznowych badań archeologicznych; publikacje antycznych, średniowiecznych i nowożytnych źródeł pisanych; analizy dendrochronologiczne i analizy C14. Nie udało się wówczas przekonać naszych Profesorów do rozpoczętych w Wielkiej Brytanii już w latach 50. XX wieku doświadczeń natury rekonstrukcyjnej. Te stały się udziałem następnego pokolenia. Sapere Aude!
Komentarze
Prześlij komentarz